środa, 9 kwietnia 2014

Zmarł malarz Karol Bondarenko

Wczoraj, po ciężkiej chorobie, zmarł wybitny malarz marynista z Sosnowca-Pogoni, KAROL BONDARENKO.
Marynista z Sosnowca, malarstwo uprawiał od roku 1970. Był członkiem Stowarzyszenia Marynistów Polskich oraz Stowarzyszenia Kultury Morskiej w Gdyni.

W roku 2010 artysta obchodzi jubileusz 40-lecia pracy artystycznej. Morze to Jego pasja. Malował je nieprzerwanie od 40 lat. Jedyny w Zagłębiu malarz - marynista, Karol Bondarenko był człowiekiem wyjątkowym. Od trzydziestu lat nie widział morza. Maluje je z pamięci. W swojej twórczości zmaga się z dwoma żywiołami; wodą i powietrzem.

Doskonale operował światłem. Nieraz zdarzało się, że namalowany obraz po kilku miesiącach poprawiał. Starał się by Jego morze nie tyło statyczne, by widać było na obrazach ruch i dynamizm. Rozjaśnia bądź przyciemnia tony jednej barwy, co doskonale komponuje się z tłem. Morze było dla niego zawsze wzburzone, groźne i nieprzyjazne, ale to właśnie w nim jest najpiękniejsze zdaniem artysty.

Niektórzy uważają, że był monotematyczny, że maluje tylko morze, lecz jest to temat tak fascynujący, że nie zamieniłby go na żaden inny. Traktował to jak wyzwanie nie tylko dla niego, ale dla każdego marynisty.

Karol Bondarenko przygodę z morzem rozpoczął gdy miał 23 lata. Wyjechał z domu, wsiadł w samolot i … dojechał do Szczecina. W szczecińskiej stoczni, gdzie pracował poznał wielu żeglarzy, od których słyszał fantastyczne opowieści o morzu, sztormach i niebezpiecznych wyprawach. Sam jednak niewiele pływał. Mile wspomina tygodniowy rejs z Kubą Jaworskim, legendą Bałtyku i wszystkich oceanów. Z podróży tej uwiecznił na płótnie, to co najcenniejsze, czyli szalejące sztormy i burze. Jednak artysta przyznaje, że więcej „pływały” Jego obrazy Odrą, z Gliwic do Szczecina, niż on sam. W każdym porcie miał indywidualne wystawy. Łącznie to ponad 120 wernisaży. Przebywając w Szczecinie artysta podglądał innych malarzy wystawiających swoje obrazy w galeriach. Od nich się uczył i systematyczną pracą doskonalił w malarstwie. Dla niego liczy się tylko praca nad sobą i właściwe podejście do tematu. Jak sam mówi; „maluję, bo to po prostu kocham” .

Ciężkie lata pracy przyniosły efekty. Po latach pracy Karol Bondarenko potrafił bezbłędnie oddać niesamowitą, wręcz impresjonistyczną atmosferę morza, pokazać szalejący żywioł w całej jego grozie i potędze. Maluje morze, które przedstawiał w różnych porach; o poranku, podczas sztormu, o zmierzchu czy przed burzą. Za każdym razem jest ono inne. To zależy od pory dnia i roku. Wygląda to tak, jakby morze wylewało się z Jego obrazów. Morze malarza jest słynne w Wiśle, gdzie co roku miał swoje ekspozycje.

Karol Bondarenko, dla odmiany tematu malował również pejzaże beskidzkie. Na swoich obrazach zatrzymuje czas, który nieubłaganie przemija. Uwieczniał na płótnie i kartonie górskie tradycyjne chaty, które powoli znikają z naszej rzeczywistości. Pejzaże wiślańskie są pełne nastroju. Jego pasją w malowaniu pejzażu górskiego były mgły, światło i nastrój tworzący otaczający nas świat.

Od kilkunastu lat artysta poszerzał swój warsztat twórczy o malarstwo pastelami. Jego pastele są nastrojowe, pełne delikatnego światła, czasem leciutkiej nostalgii, a morze malowane pastelą ma niecodzienny klimat od całkowitego sztilu po 12 stopni w skali Beauforta.

Mieszkając w Sosnowcu, bardzo brakowało mu morza, szumu fal i przejmującego wiatru. Tę nostalgię starał się utrwalić na płótnach. „Bycie sobą w sztuce jest ważniejsze niż przynależność do kierunków, tendencji i hałaśliwych nowinek” – ta myśl Wiesława Ochmana to motto malarskie Karola Bondarenki. Był bardzo pracowitym i wytrwałym człowiekiem. Nie porównywał się do nikogo, bo był po prostu sobą.

Za swą twórczość był wielokrotnie nagradzany i wyróżniany. Zdobył m.in. pierwszą nagrodę w Przeglądzie Twórczości Ludzi Morza w Gdyni (1985r.) oraz trzy razy pierwszą nagrodę w Konkursach Plastycznych im. kpt. ż. w. M. Leszczyńskiego w Gdyni. Dostał też medal za całokształt twórczości marynistycznej „Zasłużony dla marynistyki polskiej” przyznaną przez Zarząd Główny Stowarzyszenia Marynistów Polskich (1994r.) i srebrną odznakę Zasłużonego Pracownika Morza, przyznaną przez Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej (dwukrotnie w roku 1995 i 2001). Podczas „Word Fusion Music Festival EUROSZANTY&FOLK Sosnowiec 2008” na Placu Stulecia w Sosnowcu, artysta prowadził warsztaty malarskie, i pokazywał że będąc kilkaset kilometrów od morza, można je wspaniale przenieść na płótno.

Cześć Jego Pamięci


(źródło: Klub Kiepury)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz